29 mar STRYD Recenzje – „Mój nowy partner biegowy…” – Marek Grodzki
Jak biega się ze STRYDem? Jakie są pierwsze wrażenia i opinie jego użytkowników? Będziemy je wszystkie zbierać i stopniowo prezentować. Na pierwszy ogień Marek Grodzki, który poprawił ze STRYDem swoją życiówkę w półmaratonie i ma apetyt na znacznie więcej.
10 dni testów za mną
Drodzy biegacze… Minęło pierwsze 10 dni testów STRYDa, w ciągu których zrealizowałem ze swoim nowym „partnerem biegowym” 8 różnorodnych jednostek treningowych stanowiących wycinek cyklu przygotowawczego do zaliczonego w minioną niedzielę półmaratonu.
Po wyścigu jeden z kolegów komentując swój wynik powiedział: „Zacząłem za wolno bo tętno mi jakoś skoczyło, ale zrozumiałem to za późno i już nie starczyło dystansu żeby nadrobić stracony czas, na metę wpadłem na świeżości, czuję, że mogło być lepiej”.
Pytanie – czy mógł pobiec szybciej? Chyba tak, skoro subiektywnie miał odczucie świeżości. Ale na ile procent „chyba tak”? Na 50%, 60%? Po moich doświadczeniach ze STRYDem na 100% wiedziałby, że TAK, a co więcej wiedziałby jak pobiec, aby optymalnie wykorzystać swój potencjał.
Kolarze, triathloniści już od jakiegoś czasu mają możliwość monitorowania swoich treningów i wyścigów w oparciu o moc. Dlaczego? Dlatego, bo jak się okazuje, podczas długo trwających wysiłków fizycznych pomiar tętna stał się niewystarczającym sposobem monitorowania intensywności pracy.
Moje wrażenia
Ale do rzeczy! Wykonanie ze STRYDem 8 treningów o których pisałem na wstępie pomogło mi w określeniu biomechanicznych parametrów mojego biegu i szybkim skorygowaniu pojawiających się błędów w technice, czyniąc go bardziej efektywnym– po prostu zacząłem biegać szybciej przy określonej mocy. Dodatkowo pozwoliło na wyznaczenie stref pracy wyrażonych w watach i skorelowaniu ich z tempem biegu, np.: biegnąc po płaskim z mocą ok. 295W odpowiadało to tempu ok. 4’05” na km.
Zestawiając wszystkie strefy pracy z tempem i tętnem dostałem pakiet niezbędnych informacji aby właściwie zaplanować niedzielny bieg tzn. utrzymanie przez cały czas trwania biegu mocy w przedziale 290-300W. Było to nowe ale jakże skuteczne rozwiązanie.
Oczywiście STRYD nie zastąpi rzetelnego, ukierunkowanego treningu, ale na pewno pomoże w jego realizacji, monitorowaniu postępów, techniki biegu i planowaniu startów.
Półmaraton w Gdyni
Pierwszy raz (I na pewno nie ostatni) startowałem ze STRYDem 16 marca 2018, w Półmaratonie w Gdyni. Gdyby ktoś wtedy rano, przed startem, powiedział mi, że w tych bardzo trudnych warunkach, przy przenikliwym zimie i lodowatym wietrze będzie nowy PB na dystansie półmaratonu to delikatnie mówiąc bym mu nie uwierzył. A tymczasem było i to 1:27’55”!
Dla porównania rok wcześniej w Gdyni było 1:34’26”, a w Gdańsku, na miej wymagającej trasie i w lepszych warunkach 1:30’02” Kolejne życiówki przed nami.
#STRYDRealUsers #STRYD #STRYDPolska #biegajzmocą #mamtęmoc #czujnikmocy
Marek Grodzki